Wychowywał mnie samotnie. Po jego pogrzebie odkryłam sekret, który skrywał przez całe życie.

Próbował to zbagatelizować, nie spuszczając z twarzy uśmiechu.

„Będzie dobrze” – powiedział.
„To tylko przeziębienie. Skup się na egzaminach”.

Spojrzałem na to i pomyślałem:

To nieprawda.

„Proszę” – powiedziałem cicho, ściskając jej dłoń.
„Pozwól mi się tobą zaopiekować”.

W ostatnim semestrze liceum pomagałam mu korzystać z toalety, karmiłam go zupą łyżeczką i pilnowałam, żeby zażywał górę leków.

Przeczytaj więcej na następnej stronie >>