Poszłam za mężem, żeby ujawnić jego romans, ale nie byłam jedyną osobą, która go obserwowała

[Wtorek, 7:18] Nagranie głosowe 493:

„Otóż i ona. Ma swój typ: młoda, słodka, bystra. Nie ma nic lepszego od kobiety, która prasuje pościel w domu”.

Wsiadłem do następnego wagonu. Spuściłem głowę.

Kevin położył dłoń na jej kolanie. Zachichotała.

Miałem ochotę wymiotować. Zmusiłem się, żeby się skoncentrować.

👀Mini lista rzeczy do zrobienia:
✅Nie płacz

✅Trzymaj telefon w zasięgu ręki i nagrywaj, jeśli mówią.

Wysiedli na pięciu stacjach. Schowałem się za starszym mężczyzną z laską.

Ale nie byłem jedynym, który za nim podążał. On tam był. Wysoki mężczyzna, w brązowej kurtce, ze zmęczonymi oczami. Nie patrzył na Kevina. Wpatrywał się w nią.

Gdy ona się odwróciła, on się odwrócił.

Kiedy ona się śmiała, on zaciskał szczękę.

 

[Wtorek, 7:32] Nagranie głosowe 494:

„Nieznajomy patrzy na nią. KIM on jest?”

Spotkali się w taniej kawiarni niedaleko dworca kolejowego.

Stałem po drugiej stronie ulicy.

Udawałem, że przewijam telefon.

Zrobiłem zdjęcie – niewyraźne, ale jednak dowód.

Wysoki mężczyzna usiadł przy sąsiednim stoliku.

Udawanie, że czytasz gazetę do góry nogami.

Nasze oczy się spotkały. Jej brwi uniosły się: Ty też?

Nadąsałam się i powiedziałam: „Jestem jego żoną”.

Nadąsał się i powiedział: „Jestem jego ojcem”.

[Wtorek, 7:42] Nagranie głosowe 495:

„Jego ojciec. Przyszedłem zobaczyć, kto rujnuje jego przyszłość. Ja jestem tu, żeby zobaczyć, kto rujnuje moją.”

Dotarłem w cztery minuty. Schowaliśmy się za dużą marmurową kolumną przy ladzie kawiarni, częściowo schowani za sztuczną palmą w doniczce. Było idealnie. Nikt nas nie widział.

I w końcu mogliśmy powiedzieć to, czego nikt inny nie chciał usłyszeć. Nie patrzyliśmy na siebie. Po prostu na nich patrzyliśmy.

„Ona ma dwadzieścia dwa lata. On ma…?”

„Czterdzieści lat”.

Mężczyzna potarł szyję. „Mam na imię Mark”.

„Rachel.”

„Miło cię poznać, Rachel.”

Potem spojrzał na maleńki, czarny dyktafon wystający z mojego rękawa. Jego oczy lekko się zwęziły.

„Dlaczego to nagrywasz?”

Zacisnęłam szczękę. „Za rozwód. Chcę, żeby jego obietnice zostały zapisane. Kłamstwa, daty, twarze. Wszystko.”

„Dobrze. Zachowaj wszystko. Sędziowie lubią prawdę, gdy jest oznaczona datą.”

Obejrzałem to.

“A ty ?”

Jej wzrok powędrował w stronę córki, która chichotała na kolanach swojego chłopaka.

„Dowód na to, że nie jest niewinną księżniczką. Jej matka myśli, że ją kontroluję. Chcę, żeby zobaczyła, dla kogo nasza córka tak naprawdę wagaruje. Chce wolności? Sama zapłaci za czynsz”.

Oboje wybuchnęliśmy śmiechem, który zniknął, zanim dotarł do naszych ust.

Przeczytaj więcej na następnej stronie >>