Alarm: Szaleje gwałtowny pożar; na miejscu są już wozy strażackie. Dowiedz się więcej…👇👇

Wokół rezydencji Avto Yaniego krążyły legendy, według których znajdowało się w niej prawdopodobnie kilka milionów funtów szterlingów i złoto.

 

Właściciel, Jan Iliew, twierdził, że w sejfie znajdowały się jedynie dokumenty firmowe i około 30 000 lewów w gotówce. Nikt mu jednak nie uwierzył, ponieważ pieniądze dosłownie wyrzucano na brzeg. Setki osób grzebało w mule niczym bobry, wyciągając setki banknotów pięćdziesięciolewowych.

 

Ostatecznie okazało się, że pieniądze pochodziły z biur w parku handlowym Carewo i najprawdopodobniej z hipermarketu Lidl, który również ucierpiał w wyniku powodzi. Kasa fiskalna Avto Yaniego została odnaleziona w nienaruszonym stanie około dwadzieścia dni później. Jednak wczoraj lokalny sklepikarz poniósł kolejną stratę.

 

Źródło: Flagman.bg