Dziadek mojego przyjaciela zmarł i odziedziczył te przedmioty… ale nie miał pojęcia, czym one są.

Są dni, kiedy życie rzuca nam niespodziewane niespodzianki, czasem podczas grzebania na strychu, czasem pomagając bliskiej osobie w porządkowaniu rzeczy przodka. Tak właśnie stało się z moim przyjacielem, gdy odkrył małą drewnianą skrzyneczkę pełną zabytkowych narzędzi. Zaskakujące kształty, patynowany metal, precyzyjne końcówki… Nie mógł sobie wyobrazić, do czego służyły. A jednak te przedmioty, rzadko dziś widywane, wywoływały uśmiech na twarzach tych, którzy je rozpoznali: wielu używało ich w dzieciństwie.

Do czego więc tak naprawdę służyły te tajemnicze metalowe kolce? I dlaczego wciąż są bardziej przydatne, niż nam się wydaje?

Te małe metalowe narzędzia to prawdziwe skarby z minionych lat

Po bliższym przyjrzeniu się kilka osób szybko je zidentyfikowało: to stare narzędzia do łupania orzechów, bardzo popularne w latach 40. i 50. XX wieku. W tamtym czasie prawie każda rodzina posiadała dziadek do orzechów z małymi metalowymi wykałaczkami do wyłuskiwania jąder z orzechów włoskich lub laskowych po ich otwarciu. Używano ich również do czyszczenia skorup kasztanów, a niektórzy używali ich nawet do połknięcia homara lub kraba podczas świątecznych posiłków. 

Innymi słowy: eleganccy przodkowie naszych współczesnych naczyń, często przechowywani w małej drewnianej misce przypominającej wydrążony pień drzewa. Sama myśl o tym przywołuje atmosferę zimowych popołudniowych herbat i długich wieczorów przy kominku.